wtorek, 2 grudnia 2014

97. Prezenty własnoręcznie zakupione

Ostatnie 2 weekendy listopada spędziłam wyjazdowo.
Najpierw wrocławskie spotkanie "babskie"- cudowne, ożywcze.

Przy okazji oczywiście uznałam, że należy odwiedzić sklepy z tkaninami.
Po raz pierwszy w życiu znalazłam się w sklepie stacjonarnym z tkaninami patchworkowymi- a nawet w dwóch sklepach od razu

Na pierwszy ogień "Patchwork Wrocław"

Niezwykle miła i cierpliwa właścicielka, piękne tkaniny Art Gallery Fabric
Zakupiłam kilka jedynie






Po sąsiedzku sklep stacjonarny Cottonhill- można dostać oczopląsu i ciężko zachorować na widok takiej ilości przepięknych tkanin

Zakupiłam 2 śliczne tkaniny patchworkowe i świetną jakościowo dzianinę



Na koniec jeszcze jeden sklep- ale to następnym razem pokażę, wtedy gdy uda się coś uszyć z zakupionych dzianin

A to przepiękny Wrocław









9 komentarzy:

  1. teraz tylko usiąść i szyć i pokazywać nam tu co uszyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pewnie nieprędko cos uszyję z tych tkanin bo inne czekaja w kolejce

      Usuń
  2. Cudowne są takie robótkowe spotkania , a do tego ..........przepiękny Wrocław.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu to akurat spotkanie zdecydowanie nie było robótkowe- chociaż jedna wyjątkowa dziergająca artystka- Basia-Urbasia tez tam była z nami

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. To prawda, że cuda. Od momentu kiedy kupiłam pierwszą szmatkę z AGF przepadłam

      Usuń
  4. Ale się rozjechałaś! ;-)
    Prezenty prześliczne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJ rozjechałam się - jeden weekend prywatny drugi służbowy ale z obu szmaciane zakupy

      Usuń
  5. Dlaczego ja nie bywam na takich spotkaniach ;) Piękne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo mile widziane- pochwały dodają energii, uwagi pomagają w doskonaleniu się