Zaczęło mnie to męczyć i uznałam, że pora na zmiany.
Usunęłam szafki, w których znajdowały się głównie materiały.
Zamiast tego zakupiłam regały Billy w Ikea i pudełka Tjena- wykorzystałam wolny kawałek ściany w przedpokoju.
Stoły w pracowni wróciły do pierwotnego ustawienia
Na miejscu starych szafek stanęła przemysłówka.
Na ścianie nad nią dołożyłam półki z systemu Algot.
Teraz miejsce jest bardzo przyjazne- w następnych postach pokażę szczegóły- może komuś przyda się jakieś moje rozwiązanie.
Teraz tylko pochwalę się starym-nowym krzesłem- idąc za radą grupy na FB usunęłam podłokietniki oraz zmieniłam (nie sama) tapicerkę na kolorową. Przy okazji wyczyściłam kółka- trudno uwierzyć ile tam się gromadzi nitek itp.
Teraz tylko pochwalę się starym-nowym krzesłem- idąc za radą grupy na FB usunęłam podłokietniki oraz zmieniłam (nie sama) tapicerkę na kolorową. Przy okazji wyczyściłam kółka- trudno uwierzyć ile tam się gromadzi nitek itp.
A w tzw międzyczasie zgodnie z postanowieniem noworocznym kolejny UFO-k na maszynie wylądował
Uwielbiam poddasza. A to Twoje to super miejsce na realizację swojej pasji. Nie dziwota jakie piękne rzeczy u Ciebie powstają. Mi musi wystarczyć biurko w sypialni... ale pomarzyć i podpatrzeć można.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamila
Dziekuje ci za dobre słowo. U Ciebie powstają dużo piękniejsze. A ja kocham to moje miejsce na ziemi
UsuńWzorcowy warsztat. Fajne maszyny, tylko siąść i tworzyć.Świetnie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za odwiedziny
Usuń