niedziela, 25 maja 2014

75. Pure połowicznie ukończone

Od dawna-prawie od początku mojej przygody z patchworkiem czekały na wykorzystanie tkaniny z serii Pure zakupione w Robinspatchwork
Nie miałam pomysłu.
Nie miałąm natchnienia.
Wreszcie nadszedł dzień kiedy postanowiłam uszyć obrus.
Ale nie taki zwyczajny z kwadracików.

Padło na wzór "twistowy"

Wykorzystałam po raz kolejny fantastyczną linijkę June Tailor


Najpierw wycięłam kwadraciki  poukładałam i pospinałam rzędami


Pozszywałam kwadraciki i ramkę dookoła


No i teraz cięcie









Poukładałam bloki - jak zabawa w puzzle




Gotowy pozszywany




I z ramką- ma wymiar ok 90x120




Teraz "tylko" kanapkowanie i pikowanie- nie wiem kiedy.

A żeby nie było, że nic nie potrafię uszyć od początku do końca- drobiazg- torba "śniadaniówko-lanczówka" ponieważ ostatnio jestem poza domem od 7-20 i zabieram do pracy 3 posiłki. Uszyta z tej samej co pokazywana już kosmetyczka bawełny laminowanej





Następne w kolejności nie moje kolorystycznie ale na zamówienie - w trakcie pracy







środa, 21 maja 2014

74. Roczek minął

Tak tak zorientowałam się wczoraj, że mija rok od pierwszego posta na blogu.
I ja nie mam nic szczególnego z tej okazji do pokazania poza małym drobiazgiem

Taka kosmetyczka- wykorzystywana przeze mnie  do noszenia pieczątek do pracy.

Tkanina to laminowana gruba bawełna świetnej jakości.



Fason prosty, szycie szybkie.


Podszewka optymistyczna w kolorowe grochy


I tak przy okazji pokaże moje nowe półeczki na duże szpulki- podpatrzone na blogu Julianny Gąsiorowskiej- Wielki Projekt Julki.

Zakupione w Ikea po 9,99 za szt. Żałuję, że nie mam więcej miejsca na ścianach bo wszystkie duże szpule by tak mieszkały




Dziękuję wszystkim obserwatorom za zaglądania za przemiłe komentarze.
Postaram się o jakieś prezenty rocznicowe w najbliższym czasie





piątek, 16 maja 2014

73. Sukienka na trzech maszynach szyta

Co przywozicie z wakacji?
Ja oczywiście materiały.

W ubiegłym roku po drodze z nad morza do Krakowa byliśmy w Lublinie- bardzo mi się podoba to miasto.
Niedaleko starówki w małym sklepiku zakupiłam dzianinę wyglądającą jak stara koronka.
Kolor pudrowy róż- jedyny odcień różu jaki toleruję.

Czekała na pomysł na uczycie.
Wybrałam sukienkę z Burdy 9/2012 model 107


Zaczęłąm od wszycia krytego zamka z tyłu- okazało się, że nie posiadam stopki do mojej Janome do zamków krytych- na szczęście mam do mojego starego Singera Quantum Futura.
Udało się wszyć zamek dosyć dokładnie








Reszta sukienki uszyta na Janome i brzegi wykończone owerlockiem- oj nie polubiły maszyny tego materiału- źle się szyło.
Podłożenia przyszyte ręcznie






Sukienka świetnie maskuje niedoskonałości figury, nosi się super, kolor wiosenny- jestem z niej bardzo zadowolona





środa, 7 maja 2014

72.Wiosna w moim małym ogrodzie

Taki nie-szyciowy post.

Wiosna w moim ogrodzie

Kwitnienie- piękny czas

 Wiśnia

 Pigwa

 Bez

 Aronia

 Jedyny uratowany 

Borówka amerykańska

 Winogrona



I początki owocowania

 Porzeczka czarna

 Agrest

 Porzeczka czerwona